Muszę przyznać, że w
niektórych miejscach swych analiz idę na skróty, chcąc możliwie
szybko przekazać informacje, które wydają mi się najważniejsze.
Proszę więc wybaczyć, że problemem energii przestrzeni (próżni,
punktu zerowego) zajmę się trochę później. Teraz jedynie dodam,
że ustalony już wcześniej fakt, że Uniwersum (pierwotna
przestrzeń) jest sztywne, musi zapewniać pewna minimalna, ale
niezbędna ilość energii, którą posiada każdy kwant przestrzeni.
Temat będzie wymagał odrębnych analiz, ale trzeba o nim pamiętać
przy omawianiu mechanizmu powstania naszego Wszechświata (materii i
czasu oraz oddziaływań). Na początek zajmijmy się powstaniem
materii.
Do dyspozycji mamy tylko
Uniwersum, które nie wyrosło, czy
też nie rozrosło się z jakiegokolwiek punktu i nigdzie się nie
rozprzestrzenia, nie rozlatuje, ani donikąd nie zmierza. Jest to
trójwymiarowa, zakrzywiona wokół siebie przestrzeń, stała
(statyczna), izotropowa (jednorodna), sztywna, o zerowej entropii i
temperaturze 0 K, zbudowana z kwantów przestrzeni o kształcie
czworościanu foremnego, tworzących strukturę kryształu
doskonałego. Ten w pewnym sensie bardzo prosty twór, (chociaż
niemożliwy do wyobrażenia z uwagi na zakrzywienie) jest całkowicie
wystarczający, aby „zrodzić” nasz Wszechświat.
Rozpoczęło
to się w momencie (z zastrzeżeniem, że czasu wcześniej nie było),
gdy z jakiejś przyczyny doszło do Wielkiego Wstrząsu całego
Uniwersum. Nastąpiło wydarzenie, które spowodowało całkowitą
destrukcję struktury kryształu przestrzeni, jej rozbicie, rozpad
charakterystycznych dla tej figury ciągów kryształów (łańcuchów
kwantów). Nie możemy określić co spowodowało Wielki Wstrząs,
skąd pojawiła się energia, która go wywołała, ale można
intuicyjnie uznać, że jest to sytuacja bardziej prawdopodobna niż
Wielki Wybuch z wpisanymi w siebie osobliwościami. Wielki Wstrząs
był drgnięciem przestrzeni zaledwie w skali Plancka, po
którym zniknęła sztywność całego Uniwersum, chociaż nie jego
pojedynczych kwantów.
Natychmiast
po Wielkim Wstrząsie Uniwersum spróbowało odtworzyć swą idealną
strukturę krystaliczną, jedyna formę w której może statycznie
(spokojnie) istnieć. W chaosie wymieszanych bezładnie kwantów
przestrzeni rozpoczął się proces odtwarzania struktury kryształu
idealnego, odbudowywania łańcuchów kwantowych. Probabilistyczne
uwarunkowania tego procesu spowodowały, że łańcuchy odtwarzały
się niejednocześnie i w różnych kierunkach. Zdarzyły się więc
sytuacje, że w pewnych miejscach, na zbiegu odbudowujących się
łańcuchów kwantowych, znalazł się dwa kwanty przestrzeni,
podczas gdy ilość miejsca wystarczała tylko na jeden. Sztywniejąca struktura
całej przestrzeni nie pozwoliła na korektę ułożenia powstałych
już ciągów i dlatego dwa kwanty przestrzeni musiały zostać
ściśnięte (skoncentrowane, wtłoczone jeden w drugi) do wielkości
i kształtu pojedynczego kwantu przestrzeni. Zdarzyły się też
rzadsze przypadki, gdy zbiegły się nieprawidłowo trzy kwanty
przestrzeni i one również musiały zostać ściśnięte o wielkości
pojedynczego kwantu.
Po
prostu doskonałe, regularne i sztywne Uniwersum, o ściśle
określonej wielkości, musiało tak zrobić, gdyż nieprawidłowości
w jego budowie strukturalnej zagrażały jego rozsadzeniem. W ten
sposób krystaliczna struktura została zachowana, aczkolwiek pojawił się w niej
nowy element – cząstka materii będąca podwojeniem lub
potrojeniem kwantu przestrzeni. Ten proces miał też specyficzny
przeciwny efekt, gdyż jednocześnie w strukturze Uniwersum, (mającego
ściśle określoną „pojemność”, która nigdy nie może się
zmienić), pojawiło się miejsce (lub dwa miejsca) w którym
zabrakło kwantu przestrzeni użytego w procesie stworzenia materii. Można rzec,
że powstała dziura w przestrzeni, przerwa w łańcuchu kwantów,
albo super próżnia (traktując samą przestrzeń jako próżnię),
Miejsce to zachowuje kształt oraz wielkość kwantu przestrzeni i
wykazuje wobec przestrzeni swoiste podciśnienie. W fizyce nazywamy
je elektronem, a jego problematyka będzie wymagała oddzielnego
omówienia.
Najbardziej
elementarnymi cząstkami materii są byty utworzone z dwóch lub
trzech kwantów przestrzeni, które Uniwersum ścisnęło do
wielkości i kształtu pojedynczego kwantu przestrzeni. Byty te są
kwantami materii. Próbują one nieustająco rozpaść się ponownie
na kwanty przestrzeni, ale sztywna przestrzeń nie pozwala na to.
Najważniejszą więc ich cechą jest to, że od momentu swego
powstania pozostają one w stałej kontrakcji z naciskiem całej
krystalicznej przestrzeni, która w ten sposób nadaje im masę.
Opisałem
powyżej wyjątkowo prosty mechanizm, wręcz banalny, w którym cała,
absolutnie cała przestrzeń, uczestniczy w powstaniu i nadaniu masy
każdej pojedynczej cząstki materii. Można tu znaleźć pewne
podobieństwa do koncepcji pola Higgsa, które również obejmuje
całą przestrzeń i nadaje masę materii. Należy jednak zauważyć,
że Higgs nie wyjaśnia skąd się wzięła materia i jaki jest
mechanizm uzyskania przez nią masy, poza ogólnym stwierdzeniem
wzajemnego oddziaływania tego pola i materii. Warto też w tym miejscu
wspomnieć o założeniu Fritjofa Capry, który twierdzi, że materia
jest zagęszczoną przestrzenią. Może to się wydawać bliskie
mojej koncepcji, ale traktowania przestrzeni jako substancji elastycznej czy rozciągliwej,
uniemożliwia także temu naukowcowi znalezienie właściwej drogi.
Powróćmy
do momentu powstania materii. Mamy dwie podstawowe jej cząstki,
zbudowane z dwóch lub trzech skoncentrowanych kwantów przestrzeni.
Nie można wykluczyć istnienia także cząstek stworzonych z aż
czterech kwantów przestrzeni, ale w dostępnym nam świecie są one
bardzo rzadkie (pozostaje do przyszłych rozważań czy są one
masowe w „czarnych dziurach” i czy zachowują tam strukturę
krystaliczną). Samodzielnie występujący pojedynczy kwant materii jest dobrze
znanym fizykom pozytonem, ale najczęściej kwanty materii występują
zgrupowane w większe cząstki (bariony) jako budulec jąder atomów.
W tej postaci są one znane w fizyce jako kwarki - dokładnie kwark
dolny i kwark górny.
Zaprezentowane
powyżej treści są najbardziej ogólnym i uproszczonym
przedstawieniem problemu. Niezbędne będzie później zwrócenie uwagi
na możliwości jakie daje kombinacja kwantów materii (kwarków)
odtwarzających różne fragmenty i układy krystalicznych łańcuchów
oraz wyjaśnienie co spaja te kwanty ze sobą (wiązania silne). Do
tego oczywiście jeszcze wrócę, ale już teraz można powiedzieć,
że silne wiązania nie są realizowane przez żadne gluony,
postulowane przez fizykę kwantową, a ich mechanizm jest całkowicie
inny i, dzięki sztywności cząstek, bardzo prosty.
Sposób
powstania kwantów materii oraz elektronów wskazuje, że byty te są
w zasadzie błędem przestrzeni, niedoskonałością, czy też skazą
jaka pojawiła się w jej budowie. Jest też oczywiste, że
przestrzeń nieustannie próbuje te błędy wyeliminować, co
powoduje rozliczne konsekwencje. W tym miejscu należy wyjaśnić
zagadkę grawitacji, która wciąż nurtuję fizykę, jako
najbardziej palący, nierozwiązany problem. Do tego przejdę w
następnym wpisie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz