środa, 22 marca 2017

Powstanie materii 

Muszę przyznać, że w niektórych miejscach swych analiz idę na skróty, chcąc możliwie szybko przekazać informacje, które wydają mi się najważniejsze. Proszę więc wybaczyć, że problemem energii przestrzeni (próżni, punktu zerowego) zajmę się trochę później. Teraz jedynie dodam, że ustalony już wcześniej fakt, że Uniwersum (pierwotna przestrzeń) jest sztywne, musi zapewniać pewna minimalna, ale niezbędna ilość energii, którą posiada każdy kwant przestrzeni. Temat będzie wymagał odrębnych analiz, ale trzeba o nim pamiętać przy omawianiu mechanizmu powstania naszego Wszechświata (materii i czasu oraz oddziaływań). Na początek zajmijmy się powstaniem materii.

Do dyspozycji mamy tylko Uniwersum, które nie wyrosło, czy też nie rozrosło się z jakiegokolwiek punktu i nigdzie się nie rozprzestrzenia, nie rozlatuje, ani donikąd nie zmierza. Jest to trójwymiarowa, zakrzywiona wokół siebie przestrzeń, stała (statyczna), izotropowa (jednorodna), sztywna, o zerowej entropii i temperaturze 0 K, zbudowana z kwantów przestrzeni o kształcie czworościanu foremnego, tworzących strukturę kryształu doskonałego. Ten w pewnym sensie bardzo prosty twór, (chociaż niemożliwy do wyobrażenia z uwagi na zakrzywienie) jest całkowicie wystarczający, aby „zrodzić” nasz Wszechświat.

Rozpoczęło to się w momencie (z zastrzeżeniem, że czasu wcześniej nie było), gdy z jakiejś przyczyny doszło do Wielkiego Wstrząsu całego Uniwersum. Nastąpiło wydarzenie, które spowodowało całkowitą destrukcję struktury kryształu przestrzeni, jej rozbicie, rozpad charakterystycznych dla tej figury ciągów kryształów (łańcuchów kwantów). Nie możemy określić co spowodowało Wielki Wstrząs, skąd pojawiła się energia, która go wywołała, ale można intuicyjnie uznać, że jest to sytuacja bardziej prawdopodobna niż Wielki Wybuch z wpisanymi w siebie osobliwościami. Wielki Wstrząs był drgnięciem przestrzeni zaledwie w skali Plancka, po którym zniknęła sztywność całego Uniwersum, chociaż nie jego pojedynczych kwantów.

Natychmiast po Wielkim Wstrząsie Uniwersum spróbowało odtworzyć swą idealną strukturę krystaliczną, jedyna formę w której może statycznie (spokojnie) istnieć. W chaosie wymieszanych bezładnie kwantów przestrzeni rozpoczął się proces odtwarzania struktury kryształu idealnego, odbudowywania łańcuchów kwantowych. Probabilistyczne uwarunkowania tego procesu spowodowały, że łańcuchy odtwarzały się niejednocześnie i w różnych kierunkach. Zdarzyły się więc sytuacje, że w pewnych miejscach, na zbiegu odbudowujących się łańcuchów kwantowych, znalazł się dwa kwanty przestrzeni, podczas gdy ilość miejsca wystarczała tylko na jeden. Sztywniejąca struktura całej przestrzeni nie pozwoliła na korektę ułożenia powstałych już ciągów i dlatego dwa kwanty przestrzeni musiały zostać ściśnięte (skoncentrowane, wtłoczone jeden w drugi) do wielkości i kształtu pojedynczego kwantu przestrzeni. Zdarzyły się też rzadsze przypadki, gdy zbiegły się nieprawidłowo trzy kwanty przestrzeni i one również musiały zostać ściśnięte o wielkości pojedynczego kwantu.

Po prostu doskonałe, regularne i sztywne Uniwersum, o ściśle określonej wielkości, musiało tak zrobić, gdyż nieprawidłowości w jego budowie strukturalnej zagrażały jego rozsadzeniem. W ten sposób krystaliczna struktura została zachowana, aczkolwiek pojawił się w niej nowy element – cząstka materii będąca podwojeniem lub potrojeniem kwantu przestrzeni. Ten proces miał też specyficzny przeciwny efekt, gdyż jednocześnie w strukturze Uniwersum, (mającego ściśle określoną „pojemność”, która nigdy nie może się zmienić), pojawiło się miejsce (lub dwa miejsca) w którym zabrakło kwantu przestrzeni użytego w procesie stworzenia materii. Można rzec, że powstała dziura w przestrzeni, przerwa w łańcuchu kwantów, albo super próżnia (traktując samą przestrzeń jako próżnię), Miejsce to zachowuje kształt oraz wielkość kwantu przestrzeni i wykazuje wobec przestrzeni swoiste podciśnienie. W fizyce nazywamy je elektronem, a jego problematyka będzie wymagała oddzielnego omówienia.

Najbardziej elementarnymi cząstkami materii są byty utworzone z dwóch lub trzech kwantów przestrzeni, które Uniwersum ścisnęło do wielkości i kształtu pojedynczego kwantu przestrzeni. Byty te są kwantami materii. Próbują one nieustająco rozpaść się ponownie na kwanty przestrzeni, ale sztywna przestrzeń nie pozwala na to. Najważniejszą więc ich cechą jest to, że od momentu swego powstania pozostają one w stałej kontrakcji z naciskiem całej krystalicznej przestrzeni, która w ten sposób nadaje im masę.

Opisałem powyżej wyjątkowo prosty mechanizm, wręcz banalny, w którym cała, absolutnie cała przestrzeń, uczestniczy w powstaniu i nadaniu masy każdej pojedynczej cząstki materii. Można tu znaleźć pewne podobieństwa do koncepcji pola Higgsa, które również obejmuje całą przestrzeń i nadaje masę materii. Należy jednak zauważyć, że Higgs nie wyjaśnia skąd się wzięła materia i jaki jest mechanizm uzyskania przez nią masy, poza ogólnym stwierdzeniem wzajemnego oddziaływania tego pola i materii. Warto też w tym miejscu wspomnieć o założeniu Fritjofa Capry, który twierdzi, że materia jest zagęszczoną przestrzenią. Może to się wydawać bliskie mojej koncepcji, ale traktowania przestrzeni jako substancji elastycznej czy rozciągliwej, uniemożliwia także temu naukowcowi znalezienie właściwej drogi.

Powróćmy do momentu powstania materii. Mamy dwie podstawowe jej cząstki, zbudowane z dwóch lub trzech skoncentrowanych kwantów przestrzeni. Nie można wykluczyć istnienia także cząstek stworzonych z aż czterech kwantów przestrzeni, ale w dostępnym nam świecie są one bardzo rzadkie (pozostaje do przyszłych rozważań czy są one masowe w „czarnych dziurach” i czy zachowują tam strukturę krystaliczną). Samodzielnie występujący pojedynczy kwant materii jest dobrze znanym fizykom pozytonem, ale najczęściej kwanty materii występują zgrupowane w większe cząstki (bariony) jako budulec jąder atomów. W tej postaci są one znane w fizyce jako kwarki - dokładnie kwark dolny i kwark górny.

Zaprezentowane powyżej treści są najbardziej ogólnym i uproszczonym przedstawieniem problemu. Niezbędne będzie później zwrócenie uwagi na możliwości jakie daje kombinacja kwantów materii (kwarków) odtwarzających różne fragmenty i układy krystalicznych łańcuchów oraz wyjaśnienie co spaja te kwanty ze sobą (wiązania silne). Do tego oczywiście jeszcze wrócę, ale już teraz można powiedzieć, że silne wiązania nie są realizowane przez żadne gluony, postulowane przez fizykę kwantową, a ich mechanizm jest całkowicie inny i, dzięki sztywności cząstek, bardzo prosty.

Sposób powstania kwantów materii oraz elektronów wskazuje, że byty te są w zasadzie błędem przestrzeni, niedoskonałością, czy też skazą jaka pojawiła się w jej budowie. Jest też oczywiste, że przestrzeń nieustannie próbuje te błędy wyeliminować, co powoduje rozliczne konsekwencje. W tym miejscu należy wyjaśnić zagadkę grawitacji, która wciąż nurtuję fizykę, jako najbardziej palący, nierozwiązany problem. Do tego przejdę w następnym wpisie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz